Harcerskie schronisko turystyczne na Kostrzycy w Czarnohorze w Karpatach Wschodnich działało w latach 1935–1939. Przystosowane było do turystyki letniej i zimowej. Przez niektórych uważane za najpiękniejsze, najczarowniejsze schronisko górskie w Polsce.
Jego dzieje zaczęły się we wrześniu 1933 roku w czasie wędrówki trzech warszawskich instruktorek harcerskich (Halina Iwaszkiewiczówna, Helena Ter-Gazarianówna i NN) w Czarnohorze po dzikim, mało uczęszczanym szlaku na Kostrzycę (1585 m n.p.m.). Zachwycone niezwykle pięknym widokiem na główny grzbiet Czarnohory postanowiły wybudować tu harcerskie schronisko. Parę dni później zakupiły za dwieście złotych pół hektara ziemi na południowym stoku Kostrzycy (od Sorochmaniuka z Jabłonicy)[1].
W celu realizacji budowy schroniska, postanowieniem Komisarza Rządu m. st. Warszawy z 18 grudnia 1933 roku, powołano i wciągnięto do rejestru pod nr 245 Towarzystwo Budowy Harcerskich Schronisk Turystycznych z siedzibą w Warszawie. Członkami założycielami byli: 1) Wacław Ludwig, 2) Halina Iwaszkiewiczówna, 3) Stanisław Łypacewicz, 4) Jan Drewnowski, 5) Halina Ter-Gazarianówna, 6) Maria Szymańska, 7) Zygmunt Jaroszewicz, 8) Kazimiera Tyszkówna, 9) Anna Piotrowska, 10) Krystyna Przybyszewska, 11) Lech Górski, 12) Julian Tyszka, 13) Marek Święszkowski, 14) Jadwiga Wolfowa, 15) Leszek Makowski, 16) Wiktor Danielewicz. Według statutu celem stowarzyszenia była budowa i prowadzenie schronisk turystycznych i sportowych oraz krzewienie turystyki, poprzez nabywanie i dzierżawę budynków, zakładanie i prowadzenie warsztatów oraz organizowanie kursów[2].
Początkowo planowano wybudowanie małego i skromnego schroniska na 20–30 osób, gdy jednak prezesem Towarzystwa została Janina Świtalska, żona marszałka Sejmu RP, zmieniono plany decydując się ostatecznie na budowę dużego, na 70 miejsc noclegowych, dobrze wyposażonego obiektu. Nawiązano współpracę z Towarzystwem Przyjaciół Huculszczyzny, na czele którego stał gen. Tadeusz Kasprzycki. Schronisko miało być czynnikiem aktywizacji gospodarczej regionu, a zarazem integracji ziem wschodnich z resztą kraju, wizytówką polskości na Huculszczyźnie[3]. Obiekt miał łączyć w sobie stylową architekturę zagrody huculskiej z wymaganiami nowoczesnej turystyki, zapewniając turystom pełny komfort.
Projekt schroniska wykonał młody warszawski architekt inż. Jerzy Żukowski[4], znawca i miłośnik tradycyjnej architektury huculskiej. Wzorem była grażda – huculska czworoboczna, parterowa zagroda, w obrębie której zamknięto zabudowania mieszkalne i gospodarcze, z wewnętrznym podwórzem, nadając jej obronny charakter.
Po zatwierdzeniu planów, 29 maja 1934 roku, przez Urząd Wojewódzki w Stanisławowie przystąpiono 1 lipca 1934 roku do budowy schroniska pod kierownictwem inż. Andrzeja Świątkowskiego. Obiekt wzniesiono na wysokości ok. 1300 m n.p.m., pod szczytem Kostrzycy. Składał się z trzech kondygnacji: niskiego i wysokiego parteru oraz mieszkalnego poddasza. W pierwszym roku budowy przeprowadzono roboty ziemne, wybudowano murowany, niski parter oraz przygotowano materiał drzewny dla dalszej budowy. Po zimowej przerwie spowodowanej trudnymi warunkami atmosferycznymi, od maja 1935 roku kontynuowano prace budowlane. Wykonano wszelkie prace ciesielskie (wysoki parter i mieszkalne poddasze) oraz stolarskie (drzwi, okna, schody). Schronisko posiadało instalację wodociągowo-kanalizacyjną. Wodę dostarczało źródło znajdujące się na parceli o wydajności około 3500 l. na dobę. Była ona tłoczona przy pomocy pompy do 1500 litrowego zbiornika umieszczonego na poddaszu. Prąd elektryczny wytwarzał agregat, zasilany naftą, umieszczony w małym, ogniotrwałym budynku w odległości 30 metrów od schroniska (na co dzień używano jednak zwykłe lampy naftowe). Dach pokryto gontami. Wewnętrzne podwórze wyłożone było dużymi płaskimi kamieniami.
Największym problemem było dostarczanie materiałów budowlanych. Poza kamieniem i drzewem ściętym w pobliżu, wszystko, nawet piasek trzeba było wciągnąć na górę na grzbietach koni jucznych. Materiały budowlane zmagazynowane były przy gajówce Kukul. Droga na budowę na odcinku 2900 m. była ścieżką leśną o nachyleniu dochodzącą miejscami do 40 stopni. W dniach nasilenia prac budowlanych 20 koni, obciążone sześćdziesięcioma kilogramami ładunku, robiło 4 tury dziennie. Wielkim wyzwaniem było dostarczenie na budowę żelaznego zbiornika na wodę o wadze 400 kg i niewiele lżejszego agregatu. Transport materiałów budowlanych wyniósł 21% całkowitego kosztu budowy. Wszelkie prace budowlane wykonali okoliczni huculi. Kubatura obiektu wynosiła 1310 m3 i ok. 400 m2 powierzchni użytkowej. Budowę zakończono 15 października, po 254 dniach roboczych[5].
Na niskim parterze znajdowały się: 2 sypialnie po 8 łóżek, jedna na 6 łóżek, dwie osobne umywalnie z natryskami i toalety, dla pań i panów, z ciepłą i zimną wodą, wyłożone białą terakotą. Wysoki parter obejmował narciarnię (do przechowywania i smarowania nart oraz suszenia butów), pokój gospodarza schroniska, jadalnię, sypialnię dla 4 osób, sypialnię dla 8 osób, dwa pokoiki służbowe, kuchnię schroniska i samoobsługową kuchnię turystyczną, spiżarnię, toalety i pomieszczenia gospodarcze. Pozostałe miejsca noclegowe znajdowały się na poddaszu[6]. Na szczególną uwagę zwracała jadalnia, spełniająca również funkcję świetlicy, której wyjątkową ozdobą był wielki piec-kominek wykonany z pięknych polewanych kafli huculskich z 1858 roku, wyrabianych w Kosowie. Jej wyposażenie, oprócz stołów, stanowiły krzesła, zydle, skrzynie, szafki rzeźbione i malowane, na półkach miski i talerze, dzbanki i lichtarze bogato zdobione w tradycyjne wzory, a na ścianach werety (tkaniny). Tutaj też wisiał obraz św. Jerzego (Jura) zabijającego smoka. Wszystkie te przedmioty wykonane były w znanej z artystycznych wyrobów wiosce huculskiej Riczce[7].
Otwarcie schroniska odbyło się w niedzielę 15 grudnia 1935 roku. Pierwszymi gośćmi byli najbliżsi sąsiedzi Huculi i Hucułki z Krzywopola, Bystrzca, a nawet odległej Riczki, Prokurawy i Kosmacza. Na nartach i konno dotarli mieszkańcy Worochty oraz goście ze Lwowa i Warszawy. Po zwiedzeniu schroniska, przy wspólnym śniadaniu wygłoszono mnóstwo przemówień winszując inicjatorom i budowniczym. O godzinie 14 przybył konno młody ksiądz z Worochty i poświecił budynek oraz obraz św. Jura. Cześć gości wróciła do domów, a inni pozostali na noc w schronisku. Wieczorem, przy zapalonym kominku, jeden z gości, inż. Czesław Centkiewicz, autor książki „Wyspa mgieł i wichrów” opowiadał zgromadzonym o polarnej wyprawie na Wyspę Niedźwiedzią[8].
Jeszcze przed otwarciem ZHP uzgodnił z Polskim Towarzystwem Tatrzańskim wytrawersowanie kilku szlaków w okolicy schroniska[9].
Kierowniczkami schroniska od samego początku były harcerki. W latach 1938–1939 Barbara Litwicka z Inowrocławia, wspomagana przez Kirę Ciechanowicz, latem 1939 roku Janina Zięba ze Starego Sącza[10]. Pracownikiem fizycznym – dozorcą był Hucuł Szymon.
Schronisko posiadało połączenie telefoniczne (nr tel. 58), a od 31 marca 1938 roku własne pośrednictwo urzędu pocztowego w Worochcie[11]. Na okrągłym stemplu pocztowym z datownikiem widniał napis: Kostrzyca Worochta. Dysponowało też pamiątkową pieczęcią i własnymi kartami pocztowymi. Administracyjnie położone było w powiecie Nadwórna w województwie stanisławowskim.
Dojazd do schroniska, jak na Karpaty Wschodnie, był stosunkowo łatwy. Po przybyciu koleją do Worochty należało przejść ze stacji do pobliskiego tartaku i stamtąd kolejką leśną (wąskotorową) po przejechaniu 11 km (ok. 45 min.) wysiadało się przy gajówce Kukul (Ozirne), stąd podejście piesze, niebieskim szlakiem, do schroniska (ok. 1–1,5 godz.). Zimą trasę Worochta – gajówka Kukul można było przejechać wynajętymi saniami huculskimi. W gajówce istniała możliwość wynajęcia koni jucznych do przewozu bagaży.
Przez cały okres istnienia schronisko było własnością Towarzystwa Budowy Harcerskich Schronisk Turystycznych. W urzędowych dokumentach ZHP, wykazywane było jako obiekt do dyspozycji ZHP[12]. Delegatem Głównej Kwatery Harcerzy do TBHST był hm. Marian Wierzbiański[13]. Początkowo użytkownikiem był Harcerski Klub Narciarski w Warszawie[14], a następnie znalazło się w bezpośrednim władaniu TBHST.
Już na początku 1936 roku ZHP (dysponując schroniskami górskimi na Kostrzycy i na Głodówce w Tatrach) oraz Polskie Towarzystwo Tatrzańskie zawarły porozumienie w sprawie udzielania na zasadzie wzajemności ulg swoim pełnoletnim członkom przy korzystaniu z obiektów turystycznych[15]. Schronisko na Kostrzycy znalazło się w wykazie Regulaminu Górskiej Odznaki Turystycznej PTT[16].
Schronisko w pierwszym rzędzie było przeznaczone dla kursów i większych grup turystycznych. Od 28 grudnia 1935 do 6 stycznia 1936 roku Główna Kwatera Harcerek przeprowadziła tu odprawę referentek przysposobienia do obrony kraju i wychowania fizycznego[17]. W sezonie zimowym 1936 roku zorganizowano 7 kursów narciarskich – 4 Harcerskiego Klubu Narciarskiego z Warszawy i 3 oficerskie dla podporuczników warszawskiego i łódzkiego Dowództwa Okręgu Korpusu[18]. Ostatni narciarski kurs oficerski odbył się w styczniu 1939 roku przy całkowitym braku śniegu.
Warto przytoczyć nieliczne, opublikowane po wielu latach wspomnienia, przybliżające miły i serdeczny klimat panujący w schronisku: Na północny wschód od Czarnohory było jeszcze schronisko na Kostrzycy (1595 m.). Piękny, stylowy okaz drewnianego huculskiego budownictwa, należało do harcerzy i szare mundurki uwijały się tam o każdej porze roku[19].
Jeszcze w ostatnich dniach [sierpień 1939] zrobiliśmy z żoną piękna wycieczkę; pojechaliśmy kolejką do miejsca, gdzie zbacza się na Kostrycz, tam spotkaliśmy znajomych m.in. Irenę Łomnicką z mężem, pana Huberta, i innych, którzy już mieli wiadomości o nadchodzącej wojnie. Szliśmy dalej pod górę, zbierając maliny i zaszliśmy za dnia na Kostrycz. Jest tam wspaniałe schronisko, pod zarządem scoutingu polskiego. Bardzo piękna jest jadalnia z ciemnego drzewa, w niej kominek ze starohuculskich kafli; sypialnie są wygodne, koce doskonałe, jest czysto i wszystko celowe i pełne smaku[20].
Kończyły się wakacje 1939 roku [sierpień] […] Z Maryszewskiej powędrowaliśmy dalej, by zatrzymać się w przepięknym, huculskim stylu zbudowanym harcerskim schronisku na Kostrzycy. Tu witała nas zaprzyjaźniona z nami kierowniczka Jasia Ziemba [!], rumiana blondyneczka, pochodząca ze Starego Sącza, który zamieniła na Kostrzycę. U Jasi czuliśmy się jak u siebie w domu, wypoczywaliśmy i zbierali borówki i brusznice, rosnące tu w wielkiej obfitości[21].
W schronisku harcerskim pod Kostrzycą, na wysokości ok. 1350 m gospodarzyła harcerka ze Starego Sącza, Janina Zięba. Była to wówczas młoda dziewczyna. Pamiętam, jak moi rodzice często z podziwem wyrażali się o niej. Mówili mniej więcej tak: „Co za dzielna dziewczyna, sama radzi sobie ze wszystkim w tym schronisku. Taka młoda i tak energiczna i zaradna”[22].
Schronisko uległo całkowitej zagładzie prawdopodobnie podczas II wojny światowej, pozostały tylko kamienne ruiny niskiego parteru. Nie są znane okoliczności i dokładny czas jego zniszczenia. Według ustaleń Witolda Grodzkiego i Leszka Rymarowicza drewniana część obiektu nie spłonęła, być może została po kawałku rozebrana[23].
[1] Halina Iwaszkiewiczówna, Kostrzyca – Wspomnienie harcerki [w:] Tadeusz Petrowicz, Zaczęło się w Czarnohorze, Warszawa, 1996, s. 16–17; Halina Iwaszkiewiczówna, Kostrzyca – Wspomnienie harcerki, „Tygodnik Kobiety”, Warszawa, 1936, nr 1/2.
[2] Z rejestru stowarzyszeń, „Monitor Polski. Dziennik Urzędowy Rzeczypospolitej Polskiej”, Warszawa, 7 lutego 1934, nr 30, s. 7.
[3] Schronisko na Kostrzycy, „Polska Zbrojna”, Warszawa, 21 maja 1936, nr 139, s. 5; Nowe schronisko harcerskie na Kostrzycy, „Ilustrowany Kuryer Codzienny”, Kraków, 29 listopada 1935, nr 331, s. 20.
[4] Jerzy Adam Żukowski (1907–1980), absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej (1933). W 1938 r. zaprojektował też murowane schronisko harcerskie, zbudowane w latach 1938–1939 na Polanie Głodówka koło Bukowiny Tatrzańskiej.
[5] Jerzy Żukowski, Harcerskie schronisko turystyczne na Kostrzycy w Czarnohorze, „Architektura i Budownictwo. Miesięcznik Ilustrowany”, Warszawa, 1936, nr 7, s. 209–213; także [w:] „Płaj. Almanach Karpacki” 2011, (jesień), nr 43, s. 171–176; także [w:] Ryszard Bogdziewicz, Schroniska górskie od Beskidu Śląskiego do Czarnohory w latach 1874–1945, Lublin, 2012, s. 269–270.
[6] J. Żukowski, Harcerskie…, s. 210; R. Bogdziewicz, Schroniska…, s. 273.
[7] Jerzy Zarzycki, W stylowym schronisku huculskim pod Kostrzycą, „Dziennik Polski”, Lwów, 28 maja 1936, nr 147, s. 7.
[8] H. Iwaszkiewiczówna, Wspomnienie…, s. 18–20; H. Iw. [Halina Iwaszkiewiczówna], Poświęcenie schroniska na Kostrzycy, „Skrzydła. Miesięcznik instruktorek harcerskich”, Warszawa, styczeń 1936, nr 1, s. 14–15.
[9] Kronika. Nowości turystyczne z Karpat, „Wierchy”, Kraków, 1935, r. 13, s. 195.
[10] Barbara Litwicka (?–2002), zamężna Szeląg, Janina Zięba (1913–1990), zamężna Sałuk. S. M., Grażda na Kostrzycy, „Gazeta Polska”, Warszawa, 29 sierpnia 1936, nr 241, s. 5; Joanna Tyska-Kobylińska, Moje powroty w Czarnohorę, „Płaj. Almanach Karpacki”, Warszawa, 1993, (jesień), nr 7, s. 131; Tadeusz Petrowicz, Zaczęło się w Czarnohorze, Warszawa, 1996, s. 22; Jerzy Kapłon, Schronisko harcerskie na Kostrzycy, „Gazeta Górska”, Kraków, 2016, wiosna, nr 2 (94), s. 29; karpatywschodnie.pl-forum schronisko na Kostrzycy.
[11] „Dziennik Urzędowy Ministerstwa Poczt i Telegrafów”, Warszawa, 16 września 1938, nr 19, s. 3.
[12] Sprawozdanie Naczelnej Rady Harcerskiej 1937 [mapka], Warszawa, 1938, s. 47; „Wiadomości Urzędowe. Naczelnictwo Związku Harcerstwa Polskiego”, Warszawa, 1938, nr 6, s. 113, 114.
[13] Sprawozdanie Naczelnej… 1937, s. 210.
[14] Małopolska Wschodnia i Wołyń zapraszają turystów. Przewodnik informacyjno-turystyczny, Lwów, [1937], s. 59.
[15] Współpraca harcerstwa z Polskim Towarzystwem Turystycznym, „Dziennik Polski”, Lwów, 24 maja 1936, nr 143, s. 7; Polskie Towarzystwo Tatrzańskie w r. 1935/36, „Wierchy”, Kraków, 1936, r. 14, s. 214.
[16] Regulamin Górskiej Odznaki Turystycznej PTT wraz ze spisem punktowym wycieczek oraz przewodników ds. GOT, Kraków 1936, s. 71.
[17] Sprawozdanie Naczelnej Rady Harcerskiej 1936, Warszawa, 1937, s. 71, 93.
[18] Akcja zimowa harcerstwa, „Czas”, Kraków, 28 grudnia 1935, nr 355, s. 16; J. Wal., Schronisko na Kostrzycy, „Polska Zbrojna”, 1936, nr 189 (21 V), s. 5.
[19] Anna Nikliborcowa, Wspomnienia turystyczne, „Wierchy”, Kraków, 1984, r. 53, s. 75.
[20] Hugo Steinhaus, Wspomnienia i zapiski, Londyn, 1972, s. 163.
[21] T. Petrowicz, Zaczęło…, s. 22.
[22] Joanna Tyska-Kobylińska, Moje powroty na Czarnohorę, „Płaj. Almanach Karpacki. Półrocznik Towarzystwa Karpackiego”, Warszawa, 1993, (jesień), nr 7, s. 131.
[23] Witold Grodzki, Leszek Rymarowicz, Kostrzyca i Kukul. W ruinach dawnych schronisk-grażd w Czarnohorze, „Płaj. Almanach Karpacki”, Warszawa, 2011, (jesień), nr 43, s. 159–160.